• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

I stand Alone

Moje schizy...chyba. O ile będzie mi się tu chciało takie bzdury pisać:>

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 01 02 03 04

Kategorie postów

  • bzdury (11)
  • filozoficzne (20)
  • moje schizy (38)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Pajacyk

Archiwum

  • Styczeń 2015
  • Listopad 2014
  • Październik 2014
  • Czerwiec 2014
  • Maj 2014
  • Kwiecień 2014
  • Marzec 2014
  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2013
  • Listopad 2013
  • Wrzesień 2013
  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Kwiecień 2011
  • Styczeń 2011
  • Styczeń 2010
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Kwiecień 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007

Najnowsze wpisy, strona 3

< 1 2 3 4 5 6 ... 22 23 >

zachwiana równowaga

Czasem tak bywa, że nie jest idealnie. Coś się wydarzy + coś innego i jakoś się to tak dziwnie poukłada, że humor się mimo wszystko psuje. Ciekawa zależność, że zawsze w takim przypadku jest w to zaangażowany samiec heh. Jestem zła na siebie znów, że pozwalam na to. Dziwna sytuacja... Jestem tak zamotana, że nawet ciężko opisać... Chodzi o tego Ruska, co o nim wspominałam jakiś czas temu. Ostatnio często u mnie bywa. Od zawsze wzbudzał mieszane emocje (co ważne - EMOCJE). Najpierw się na niego wkurzałam a potem cieszyłam, że go widzę.... Jest coraz gorzej, bo coraz bardziej go lubię, on jest coraz bliżej i też daje mi do zrozumienia, że nie jestem byle kim, ale nie daje nic więcej. Nie wiem czy jest na tyle ślepy i głupi by nie widziec (skoro twierdzi, że jest takim świetnym obserwatorem, a ja mówię, co prawda w żartach ale wprost ...) czy widzi i prowadzi jakąś wyrafinowaną grę by chronić swoje zadufane w sobie zapewne zranione, bądź na pewno pozornie niedostępne ego, przed jaką kolwiek bliskością... Zamyka się w świecie analiz, próbując odgrodzić się od ludzi, których zewsząd przyciąga. Egoista, choć probuję sprawiać odwrotne wrażenie przez przysługi. Boi się bliskości. Prawdziwej. Ale dla każdego jest pozornie bliski i kochany. Dusza towarzystwa, powszechnie lubiany. Wszędzie musi być najlepszy, wszystko potrafi. Wydaje mu się, że wie jak żyć.... Próbuję zamknąć moje rosnące przebudzenie w klatce, próbować to kategoryzować, obliczać i szukać dziury... To dla mnie dziwne przeżycie. Zetknięcie czystych emocji i odczuć i wrażeń i czegość eteryczniego i niesamowitego (let's call it female energy) z pure marsian energy, left brain analytics... Tak się po prostu nie da... Czuję, że chce mi odebrać coś co dopiero tworzę. 


Poza sferą duchową i naszą rażącą przeciwnością... Chcę go. Stwarza iluzję pokazuje obraz, który mogę mieć a tak na prawdę nie mogę, pojawia się a tak na prawdę jest niedostępny. Jest przy mnie a wydzwania do innich lasek, ciągle mówi o innych jakby mnie nie widział... Jestem zazdrosna i boli mnie to a tak na prawdę nie mam o co być zazdrosna bo nic nie ma między nami. Czy na pewno mnie nie dostrzega czy to gra? Nie mogę się w tym odnaleźć... Jego zachowanie i rosnąca bliskość bez bliskości boli mnie coraz bardziej... Boję się z nim pogadać szczerze. Wiem, że jest dla mnie destruktywny ale też wiele mi daje. Chyba. Nie wiem co robić.

 

PS. Waga się nie zmienia... Jem po około 1200-1500 kcal w miarę poprawnie, ćwiczę i chuj... Ciało się co prawda ujędrniło ale tylko tyle. To nie motywuje...

09 kwietnia 2014   Dodaj komentarz
filozoficzne   moje schizy  

złapała bakcyla

Zawsze twierdziłam, że jak w coś się wkręcę to lubię to robić na maxa... Znów wkręciłam się (ale tym razem chyba bardziej!!) w ćwiczenia i dietę. Chcę W KOŃCU zrealizować marzenie o fit sylwetce. Jestem mega zdeterminowana, liczę kalorię, ćwiczę codziennie, nie piję alkoholu nawet!! Chcę szybszych efektów, więc moją jak dotąd tygodniową dietę redukcyjną od dziś zamieniam na jajeczną na tydzień.... Mam nadzieję, że zadziała. Mega frustrujące jest to, że nie widzę efektów w postaci spadku wagi, a ćwiczę już jakis miesiąc... Tyłek mi się fajny zrobił co prawda i rzeźbią mi się ramiona... A waga stoi :/. Może jajeczna da radę :)


Btw sądzę, że ta nowa, wszechrozprzestrzeniająca się modana bycie fit to też przejaw przebudzenia społeczeństwa. Zaczynamy dbać bardziej o ciało, a w zdrowym ciele zdrowy duch. By działać z umysłem, trzeba zacząć od podstaw. Jak to osiągnę to osiągnę wszystko. Ale najpierw trzeba udowodnić swą siłę i oczyścić ciało. 


Nie mogę się doczekać mojej nowej sylwetki :):):)

31 marca 2014   Dodaj komentarz
bzdury   trening   dieta   ćwiczenia   fit  

rozwój i ćwiczenia

Mocno się wewnętrznie rozwijam ostatnio... szybko to się dzieje. W noc przesilenia próbowałam medytacji. Nigdy mi to jakoś nie szło, ale tym razem udało mi się utrzymać kilka min niesamowite uczucie świadomosci wychodzącej z serca i rozciągniętej na całą aurę. Nice.


Oglądam sporo filmów i czytam sporo z dziedziny "spirit science". Próbuję się tym dzielić, ale ludzie podchodzą sceptycznie... Są w innych momentach całkiem... Wiem jak ciężko jest pewne rzeczy zaakceptować jak się o nich po prostu usłyszy... Ja po tylu latach czytania o różnych sprawach, dopiero powoli zaczynam je na prawdę rozumieć... Nie chcę znów wyjść na świra w oczach innych. Chciałabym spotkać pokrewną duszę, by móc dzielić się doświadczeniami...


Ćwiczę ostatnio, zaczęłam dietę redukcyjną z liczeniem kalorii (tzn raz policzyłam:P ale chyba to ogarniam...). Tylko, że efektów nie widzę jakoś w ogóle... :/. Chciałabym zrealizować to jedno z moich marzeń teraz, o fit sylwetce... Szkoda, że nie mam żadnego trenera osobistego. Niby sama sobie radzę, czytam i staram się, ale skoro nie ma efektów znaczy, że coś robię źle... Wiem, nie robię aerobów... ale skręciłam kostkę ostatnio znów i jeszcze nie jest w 100% sprawna. Dziś po około miesiącu chcę wrócić na aerobik...

Ładne i zdrowe ciało to też element przebudzenia;], bo jak to mówią "w zdrowym ciele zdrowy duch" :)

26 marca 2014   Dodaj komentarz
< 1 2 3 4 5 6 ... 22 23 >
Paradiz | Blogi