• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

I stand Alone

Moje schizy...chyba. O ile będzie mi się tu chciało takie bzdury pisać:>

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 01 02

Kategorie postów

  • bzdury (11)
  • filozoficzne (20)
  • moje schizy (38)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2015
  • Listopad 2014
  • Październik 2014
  • Czerwiec 2014
  • Maj 2014
  • Kwiecień 2014
  • Marzec 2014
  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2013
  • Listopad 2013
  • Wrzesień 2013
  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Kwiecień 2011
  • Styczeń 2011
  • Styczeń 2010
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Kwiecień 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007

Archiwum lipiec 2009

przypływ energii

Samce to śmieszne istoty... Potrafią czasem odebrać energię. Ale energia po jakimś czasie wraca i o dziwo wraca ze zdwojona a nawet strojona siłą ^^. Dając nowe możliwości, nowy potencjał i siłę do działania i do radzenia sobie z takimi delikwentami... Emanuję energią ostatnio! To piękne :)

Wiecie, stan umysłu, emocje... to fascynujące jak się zmieniają i od jakich bodźców zależą... Jeszcze nie dawno wyssana z energii przez pewnego samca. Obudziłam się (po kilku dniach) wolna od niego i szczęśliwa. Ot tak mi przeszło, nwm czemu... ale grunt, że wzmocniłam się. Po każdym upadku następuje wzlot o kilka stopni wyżej, heh fajnie ;)

Mam tylko jeden kompleks - nadmierne kilogramy. Nie nalężę do chudych lasek, które przesadzają ciągłym gadaniem o tym i odchudzają się bez powodu, zawsze mnie wkurzały, ja choć większa od nich nigdy nie miałam takich durnych problemów... No ale obiektywnie stwierdzam, że za dużo tego sadełka ostatnio narosło i dzwoni głośny alarm bo spadła mi przez to samoocena. Coś z tym muszę uczynić i to zaraz ;].

 

 

07 lipca 2009   Dodaj komentarz
moje schizy  

kilka njusów co u mnie ;)

Jestem znowu :). Od kilku dni próbowałam coś napisac..chodź w głowie kłębiło się dużo myśli, to jak siadałam do edytora pojawiała sie pustka... Właśnie przeczytałam wszystkie notki, które tu naskrobałam. I czuję się w obowiązku powiedzieć kilka słów;].

Mianowicie, co u mnie... Zacznę od sukcesów :). Badania już prawie skończylam, teraz będzie mnie czekać analiza i pisanie pracy mgr. Przeraża mnie to i nie jestem pewna czy sobie poradze... Ale oczywiście nie poddaję się. Chwile słabości muszą być, to naturalne... Na uczelni już wszyscy wiedzą, że planuję doktorat więc taka magisterka to musi być pikuś hehe. Mam duże poszanowanie za to co robię.

Drugi rosnący sukces... PA - idę powoli do przodu. Cykam coraz lepsze foty, zgłasza się do mnie cała masa modelek na sesje, pojawiają się pomału zlecenia. Studio będę miec, jak dobrze pójdzie, na dniach ;]. robię się powoli ciut rozpoznawalna i jakoś to się kręci. Powoli, kuleje, ale do przodu, na tyle, że zainwestowałam w sprzęt i stać mnie na jakąś imprezę od czasu do czasu ;]. Mam wielkie plany i wizje... Ambitnie. Czasem nachodzą mnie oczywiście słabsze chwile, brak weny i wiary, ale to mormalne ;). Przechodzą...

Kolejna kwestia - samiec. Tu nic się nie zmieniło. [mam ochotę krzyczeć i kląć, heh]. Już nawet mi się opisywać nie chce... Fakt faktem, ci przystojni są niebezpieczni. Ja nwm czy mi nie jest dane mieć przystojnego samca? Za każdym razem (heh jakim każdym, bylo takich raptem 2:P) czuję, że on nie jest dla mnie, gdzie tam mnie do niego... hm. Zapewne faktycznie nie jest dla mnie ze względu na osobowość, ale i tak mam chyba jakieś skrzywienie... Obecnie jestem w stanie lekko zdołowanym ponieważ ów przystojny samiec nagle przestał sie do mnie odzywac, heh. I co ja mam sobie myśleć? Pewnie mnie już nie lubi. Męczy mnie to dość mocno od wczoraj.

Na szczęści jakaś siła wyższa czuwa nade mną i nie daje mi być całkiem samą... Wczoraj na przystanku zagadał do mnie pewien chłopak, chciał nr ale mu nie dałam, dostał nazwę - PA - szybko znalazł mnie w necie i teraz umila mi te dziwne dni miłymi smsami. Wywołuje na chwilę uśmiech na mej twarzy. Miło.

Ale i tak mam schiza związanego z potrzebą przystojnego ogarnietęgo samca, z którym sie da rozmawiać i który byłby dla mnie podporą.. (nie ograniczeniem). Czy kiedykolwiek się doczekam?

Mam jeszcze trochę problem z nadmiarem wolnego czasu, heh. Ludzie mi zazdroszczą, ale to niezdrowe ;> może powodować dysfunkcje emocjonalne. Muszę tą kwestię jakoś sprytnie ogarnąć ;).

Co do tych stanów euforycznych, to one się ciągle zdarzają (oprócz ostatnich kilku dni). Szczególnie jak ide pobiegać do lasu; endorfiny, adrenalina, przyroda, pozytywna energia... bardzo mnie to pozytywnie nastraja. Albo popołudnie przy muzyczce, ja tańcząca wręcz transowo, jakiś drink do smaku, czy jakiś inny smakołyk ;). Dalej to czynię...

Co do rozwoju duchowego. Poznaję ciekawych ludzi dzięki moim badaniom. Nauczyłam się widzieć aury i energię (to drugie przypadkiem). Nwm do czego mi się to przyda, ale jest ciekawe... Każdy może.

Tyle. Kończę. Dziś ani schizy ani filozofia, pare njusów co u mnie;). Jak to kiedyś będę znów czytać w całości, żeby mieć obraz ogólny ;).  Bo Ci co tu zaglądali pewnie już dawno zdążyli zapomniec ;)

Pozdrawiam

I Stand Alone

01 lipca 2009   Dodaj komentarz
bzdury  
Paradiz | Blogi