• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

I stand Alone

Moje schizy...chyba. O ile będzie mi się tu chciało takie bzdury pisać:>

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 01 02 03 04 05 06

Kategorie postów

  • bzdury (11)
  • filozoficzne (20)
  • moje schizy (38)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2015
  • Listopad 2014
  • Październik 2014
  • Czerwiec 2014
  • Maj 2014
  • Kwiecień 2014
  • Marzec 2014
  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2013
  • Listopad 2013
  • Wrzesień 2013
  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Kwiecień 2011
  • Styczeń 2011
  • Styczeń 2010
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Kwiecień 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007

Archiwum grudzień 2007

szczęście moje osobiste

Witajcie po dość długiej przerwie.
Ostatnio zajęta jestem. Nauki dużo, w weekendy praca, w wolnym czasie zdjęcia. Nie było mi po drodze jakoś żeby tu zaglądać..

Ostatnio modny jest portal nasza-klasa.pl. Przyznam, że też się tam zalogowałam. Szybko znalazło się wiele starych znajomości. Bardzo to miłe znów porozmawiać z dawnymi kolegami i koleżankami. Niektórych bym nie rozpoznała. Tak wiele się pozmieniało, to już nie te same osoby, które pamiętam z dzieciństwa.
Jedna koleżanka ma 2 dzieci, kolega żonę, ktoś inny studia i plany na przyszłość, inni siedzą za granicą, ktoś tam nawet w więzieniu :p, ktoś ma własną firmę, a nawet całą sieć... itp. Przychodzi teraz odpowiedzieć na pytanie " A co u Ciebie? Jak Tobie się w życiu układa? ". No i zonk. No cóż... za wiele tego nie ma... Żyję sobie spokojnie i wygodnie z rodziną, studiuję standardowo, na dziennych, uczę się pilnie:p, czasem pracuje, mam hobby i kota:p. Całkiem zwyczajne życie.
Dzieci brak, męża brak, romantycznych wizji księcia z bajki...brak:>, więzienia i kryminalistycznych przygód dla dodania pikanterii - brak (chociaż? byłam kiedyś na komisariacie^^), osobistych dziwactw dla wzbogacenia osobowości brak, dalekich podróży dookoła świata brak, góry pieniędzy brak, własnego biznesu brak, własnego mieszkania, samochodu, prywatnego striptizera:P - brak, i tak dalej :>.....
Ale mimo tylu braków, jestem szczęśliwa:). Mam monotonne spokojne skromne życie i jestem szczęśliwa:). Mam wspaniałą kochającą Mamę, która zrobi dla mnie wszystko, mam wspaniałego Braciszka, którego kocham najbardziej na świecie i mam kota, którego wszyscy kochamy:P. Mam mnóstwo pytań i ambicję, które chcę realizować. Mam nadzieję. Mam znajomych, mimo wszystko MAM ZNAJOMYCH, którzy są przy mnie, nie za blisko oczywiście, bo w końcu "I stand alone:>", ale w odległości, w której można czasem wyczuć ich ciepło. Prawdziwych przyjaciół nigdy nie miałam, przyjaciółki jako takiej nie mam i jakoś mi za taką osobą nie tęskno. I także mimo tego braku jestem szczęśliwa:). Teraz nawet już Boga (takiego jak kiedyś) nie mam, bo coraz bardziej moja dusza dąży do szukania bardziej racjonalnych tłumaczeń (ach, co ten uniwersytet robi z ludzi:P), i mimo tego braku, także jestem szczęśliwa:).
Pozostaje mi teraz zadać pytanie: DLACZEGO?

Czy dzięki mojemu sposobowi myślenia? Na pewno dużo daje... Szczęście to stan umysłu i samemu się je generuje i nikt inny poza Tobą samym nie ma na nie bezpośredniego wpływu...

Czy przez tą monotonie? = brak huśtawek emocjonalnych? Hmm chyba nie, normalnie monotonia jest źródłem dołów prawda?

Czy dzięki jakiejś istocie wyższej/przeznaczeniu/Bogu/fatum ... jak zwał tak zwał, w każdym razie dzięki czynnikowi niezależnemu ode mnie...

Czy może dlatego, że jestem na dobrej drodze, czuje spokój, bo robie to co robić w moim przypadku należy?
A może to wypadkowa wszystkich tych czynników?
Ale czy to ważne? Po prostu jestem szczęśliwa. Jest dobrze i to się liczy. A dlaczego tak jest? ...Bo przecież nie może być inaczej :D

Pozdrawiam Was i życzę Wam miłego wieczoru:)

I Stand Alone

18 grudnia 2007   Dodaj komentarz
moje schizy  

Recepta na szczęście

"Powielanie szczęścia" - wrażenia z pierwszych kroków wcielania w życie nowej metody :).
Szczęście to stan umysłu. Sami je generujemy i zależy tyko i wyłącznie od nas, od nikogo więcej. Można być szczęśliwym na przysłowiowej kupce gnoju lub nieszczęśliwym na kupce złota;). Moja zasada, na ciągłe szczęście to przede wszystkim: cieszyć się z rzeczy błahych, cieszyć się z czegokolwiek. I generować miłe sytuacje..
Ludzie szukają do szczęścia nie wiadomo jakich powodów, które zazwyczaj nie nadchodzą... Z ubraniem pięknej sukienki czy butów czekają na "specjalne okazje", które często także nie nadchodzą. W końcu taka delikwentka do sukienki się nie mieści i z żalem oddaje ją albo upycha w kącie na strychu. Trzeba sprawiać sobie przyjemność zawsze kiedy jest na to okazja. Ubierz sobie ta sukienkę, zrób ładny makijaż, kup najdroższe czekoladki (czy co tam lubisz na co zwykle żałujesz) poczuj się pięknie sama dla siebie, w domu :). To tez może być przyjemne ;).
Kolejna sprawa.. Kto powiedział, że facet musi Ci kupić kwiaty? Faceci to w większości zakały, którzy (po okresie tzw zlotów) nie pomyślą o tak "błahej i nieistotnej" sprawie (bez urazy;), zdarzają się oczywiście wyjątki). Sama kup sobie kwiaty i się nimi ciesz:).
Nie masz humoru? Bzdura. Zobacz na niebo, o słońce świeci, jak pięknie :). Uśmiechasz się, jest piękny dzień trzeba się cieszyć :). Pada? Hm, znajdź inny powód do radości. Jesteś zdrowa/zdrowy. To dopiero jest super powód i zawsze sie sprawdza...no chyba, że umierasz..
Coś się nie powiodło? Trudno, masz nauczkę na przyszłość jak nie postępować albo jak omijać takie sytuacje. Jakieś nieszczęście? Spójrz na to z innej strony.. może gdzieś indziej lepiej na tym wyjdziesz, bo gdzieś czeka na Ciebie lepsza opcja.. może tak właśnie miało być.
Moja dewiza: zawsze w każdej sytuacji szukać dobrych stron. Sprawdza się w 100%.
Z małego szczęścia robi się większe i większe..takie dodatnie sprzężenie zwrotne:). Prowadzi do tzw "bezgranicznego szczęścia" radości samej w sobie, zupełnie bez powodu. To niezwykłe uczucie :).
Tak było do tej pory. Ale ostatnio wymyśliłam coś nowego i skutecznie wdrażam to w życie. Przeżywanie odczuć dogłębnie. Zwielokrotnia przyjemność płynącą z małych radości czy odczuć samych w sobie. Negatywne odczucia ostatnio dla mnie przestały istnieć. Są, ale są obojętne, płyną jakby obok bez emocji. Jest za to delektowanie się odczuciami. Wchodzenie w delikatną eteryczną sferę, jakby autogenerowanie neuroprzekaźników tj dopamina, serotonina, endorfiny, adrenalina..(odpowiedzialnych za odczuwanie przyjemności;))
Jeszcze jedna ważna kwestia. Mówimy "straciłam coś", najczęściej "go". Takie myślenie daje niepokój, smutek i żal. Nie możesz nikogo/niczego stracić bo to nie należy do Ciebie. Jesteś tylko tego/kogoś chwilowym użytkownikiem. W tym wypadku należy się cieszyć wspólnymi chwilami, jakby to były ostatnie chwile, każda chwila jest darowana, należy być z niej wdzięcznym. Wtedy "strata" nie będzie aż tak bolesna. (no oprócz rodziny, bo strata kogoś z rodziny boli bardzo mimo wszystko...).
Długotrwałe myślenie w ten sposób daje długoterminowe efekty, nawet w przypadku silnego bólu psychicznego - szybciej podnosisz się z dołka. Znajdź dobre strony i się na nich skup. Nie ma sensu się użalać nad sobą... Problem jest jedynie w tym, że ludzie lubią się nad sobą użalać i chcą żeby inni też to robili. Jeszcze nie doszłam do tego dlaczego chcemy cierpieć. W każdym razie cierpienie i ból jest niezbędne do rozwoju i należy je przyjąć jako normalna kolej rzeczy. Co nie znaczy żeby się w nim taplać, szybko czerpać naukę i wychodzić z powrotem do szczęśliwego świata szczęścia:).
To taka moja wizja, wypracowana od kilku lat:). Zachęcam do skorzystania z mojej metody "powielania szczęścia". Satysfakcja gwarantowana ^^.

Pozdrawiam

I Stand Alone
01 grudnia 2007   Dodaj komentarz
filozoficzne   moje schizy  
Paradiz | Blogi