• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

I stand Alone

Moje schizy...chyba. O ile będzie mi się tu chciało takie bzdury pisać:>

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 31 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 01

Kategorie postów

  • bzdury (11)
  • filozoficzne (20)
  • moje schizy (38)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2015
  • Listopad 2014
  • Październik 2014
  • Czerwiec 2014
  • Maj 2014
  • Kwiecień 2014
  • Marzec 2014
  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2013
  • Listopad 2013
  • Wrzesień 2013
  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Kwiecień 2011
  • Styczeń 2011
  • Styczeń 2010
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Kwiecień 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007

Archiwum kwiecień 2011

czy miłość to utopia?

Koleżanka... a nawet rzec by można, że przyjaciółka heh, uważa, że powinnam pójść na terapię... Pewnie tak bo nie potrafię być w związku... Ale czy jestem aż tak nienormalna, że oczekuję od samca, że szukam w nim choć jednej rzeczy, jednej malutkiej cechy lub czegokolwiek co pozwoli mi go choć trochę polubić? Czy to tak nienormalne, że szukam jakiego kolwiek uczucia? Że chciałabym się przy kimś dobrze poczuć????

Powiedzcie mi, czy związek z drugą osobą to same problemy, wyrzeczenia, kompromisy, schizy, kwasy i zawody? Czy jest w nim chociaż mały malusieńki element tego czegoś? A co jeśli ja tego czegoś jeszcze nie znalazłam? .... Powinnam iść na terapię?

Jak to na prawdę jest? Starzeję się i powinnam wiedzieć. Bo jak miłośc, czy cokolwiek z tym związane to utopia to zgarnę pierwszego lepszego ogarniętego chłopca, którego jeszcze da radę wychować i tyle...dlatego pytam Was o opinie. Nawet hasło zdjęłam z bloga, więc czekam na komentarze ;p

10 kwietnia 2011   Komentarze (2)
związek   partnerstwo  

pseudozakochanie uogólnione

Odurzona miłością do świata... Coś się skończylo, coś się zaczyna, tylko jeszcze nie wiem co. Ale coś musi, w końcu mam nową fryzurę ;p.

Ten Adrian co o nim pisałam ostatnio. Przyjechał do PL. Ale się nie zgraliśmy jakoś. Dziś to się zakończyło. Znowu. Troszeczkę jestem rozproszona  przyznam. Ale nie bardzo. Może kiedyś będę żałować, ale za dużo było argumentów na nie...

Znów ogarnia mnie uczucie pseudozakochania uogólnionego/miłości do świata czy jak to nazwać... wywołane jest to zwykle sumą delikatnych zdarzeń, gestów, myśli i zachowań... Teraz kręci mnie sytuacja w której się znajduję (...). Chyba jestem uzależniona od takiego uczucia, od tworzenia takich delikatnych flirtów i przed romansów, heh fajne to, tylko szybko zwykle mija...

Btw.. ciekawe czy kiedyś spotkam tego jedynego...

W każdym bądź razie jestem całkowicie wolna teraz, mogę wszystko ]:->

Trochę refleksji szybko przemknęło przez moją głowę podczas przeglądania mojego fotobloga od początku..a prowadzę go już 4 lata... widać zmiany, progres, ale też troche tęskno za niektórymi chwilami. No ale, co było minęło, trzeba iść do przodu. Teraz nie jest źle;]. Ba, jest bardzo dobrze;)

Teraz, prawdopodobnie, o ile nie zasnę, będę się narkotyzować wkręcającymi nagraniami Monroe. Więc trzymajcie się. Dobranoc ;)

09 kwietnia 2011   Dodaj komentarz
Paradiz | Blogi