złapała bakcyla
Zawsze twierdziłam, że jak w coś się wkręcę to lubię to robić na maxa... Znów wkręciłam się (ale tym razem chyba bardziej!!) w ćwiczenia i dietę. Chcę W KOŃCU zrealizować marzenie o fit sylwetce. Jestem mega zdeterminowana, liczę kalorię, ćwiczę codziennie, nie piję alkoholu nawet!! Chcę szybszych efektów, więc moją jak dotąd tygodniową dietę redukcyjną od dziś zamieniam na jajeczną na tydzień.... Mam nadzieję, że zadziała. Mega frustrujące jest to, że nie widzę efektów w postaci spadku wagi, a ćwiczę już jakis miesiąc... Tyłek mi się fajny zrobił co prawda i rzeźbią mi się ramiona... A waga stoi :/. Może jajeczna da radę :)
Btw sądzę, że ta nowa, wszechrozprzestrzeniająca się modana bycie fit to też przejaw przebudzenia społeczeństwa. Zaczynamy dbać bardziej o ciało, a w zdrowym ciele zdrowy duch. By działać z umysłem, trzeba zacząć od podstaw. Jak to osiągnę to osiągnę wszystko. Ale najpierw trzeba udowodnić swą siłę i oczyścić ciało.
Nie mogę się doczekać mojej nowej sylwetki :):):)