• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

I stand Alone

Moje schizy...chyba. O ile będzie mi się tu chciało takie bzdury pisać:>

Kategorie postów

  • bzdury (11)
  • filozoficzne (20)
  • moje schizy (38)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Pajacyk

zachwiana równowaga

Czasem tak bywa, że nie jest idealnie. Coś się wydarzy + coś innego i jakoś się to tak dziwnie poukłada, że humor się mimo wszystko psuje. Ciekawa zależność, że zawsze w takim przypadku jest w to zaangażowany samiec heh. Jestem zła na siebie znów, że pozwalam na to. Dziwna sytuacja... Jestem tak zamotana, że nawet ciężko opisać... Chodzi o tego Ruska, co o nim wspominałam jakiś czas temu. Ostatnio często u mnie bywa. Od zawsze wzbudzał mieszane emocje (co ważne - EMOCJE). Najpierw się na niego wkurzałam a potem cieszyłam, że go widzę.... Jest coraz gorzej, bo coraz bardziej go lubię, on jest coraz bliżej i też daje mi do zrozumienia, że nie jestem byle kim, ale nie daje nic więcej. Nie wiem czy jest na tyle ślepy i głupi by nie widziec (skoro twierdzi, że jest takim świetnym obserwatorem, a ja mówię, co prawda w żartach ale wprost ...) czy widzi i prowadzi jakąś wyrafinowaną grę by chronić swoje zadufane w sobie zapewne zranione, bądź na pewno pozornie niedostępne ego, przed jaką kolwiek bliskością... Zamyka się w świecie analiz, próbując odgrodzić się od ludzi, których zewsząd przyciąga. Egoista, choć probuję sprawiać odwrotne wrażenie przez przysługi. Boi się bliskości. Prawdziwej. Ale dla każdego jest pozornie bliski i kochany. Dusza towarzystwa, powszechnie lubiany. Wszędzie musi być najlepszy, wszystko potrafi. Wydaje mu się, że wie jak żyć.... Próbuję zamknąć moje rosnące przebudzenie w klatce, próbować to kategoryzować, obliczać i szukać dziury... To dla mnie dziwne przeżycie. Zetknięcie czystych emocji i odczuć i wrażeń i czegość eteryczniego i niesamowitego (let's call it female energy) z pure marsian energy, left brain analytics... Tak się po prostu nie da... Czuję, że chce mi odebrać coś co dopiero tworzę. 


Poza sferą duchową i naszą rażącą przeciwnością... Chcę go. Stwarza iluzję pokazuje obraz, który mogę mieć a tak na prawdę nie mogę, pojawia się a tak na prawdę jest niedostępny. Jest przy mnie a wydzwania do innich lasek, ciągle mówi o innych jakby mnie nie widział... Jestem zazdrosna i boli mnie to a tak na prawdę nie mam o co być zazdrosna bo nic nie ma między nami. Czy na pewno mnie nie dostrzega czy to gra? Nie mogę się w tym odnaleźć... Jego zachowanie i rosnąca bliskość bez bliskości boli mnie coraz bardziej... Boję się z nim pogadać szczerze. Wiem, że jest dla mnie destruktywny ale też wiele mi daje. Chyba. Nie wiem co robić.

 

PS. Waga się nie zmienia... Jem po około 1200-1500 kcal w miarę poprawnie, ćwiczę i chuj... Ciało się co prawda ujędrniło ale tylko tyle. To nie motywuje...

09 kwietnia 2014   Dodaj komentarz
filozoficzne   moje schizy  
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz

Paradiz | Blogi