• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

I stand Alone

Moje schizy...chyba. O ile będzie mi się tu chciało takie bzdury pisać:>

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 31 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 01 02 03 04 05 06

Kategorie postów

  • bzdury (11)
  • filozoficzne (20)
  • moje schizy (38)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2015
  • Listopad 2014
  • Październik 2014
  • Czerwiec 2014
  • Maj 2014
  • Kwiecień 2014
  • Marzec 2014
  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2013
  • Listopad 2013
  • Wrzesień 2013
  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Kwiecień 2011
  • Styczeń 2011
  • Styczeń 2010
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Kwiecień 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007

Archiwum sierpień 2009, strona 1

< 1 2 3 >

miłość bez wzajemności

hm, no ok, ja czuje... ale gorzej z tą drugą stroną. Jestem pierwszy raz w odwrotnej sytuacji... znam to od podszewki, heh. Muszę zmienić strategię. Kurwa, to tylko samiec!! W dodatku nie pasujemy do siebie zbytnio... Olewać go, to tylko kolejny samiec... może mnie polubi? Heh, ale jak on zacznie za mną latać to znając życie mi się znudzi ;P. Ciężka sprawa, ale jak zwykle ogarnę ją. Lubię takie przygody, wzmacniają osobowość.... To było nieuniknione, cierpienie przez tą obsławioną chorobę...wiedziałam, że nadejdzie i oto jest. Trzeba to w końcu przejść, byłam gotowa....

heh. (ironiczne "heh")

21 sierpnia 2009   Komentarze (1)
moje schizy  

miłość

O w morde. Jestem zakochana. heh. Przyszła tak nagle... Wydawało mi się, że będzie to jakieś wielkie wydarzenie, tak długo na nią czekałam.... A jest normalnie, jakby to było coś zupełnie naturalnego, jakby była od zawsze... Czuję sobie to po prostu. Budzę się rano i moja pierwsza myśl to ON, przez cały dzień towarzyszy mi w moich myślach, cokolwiek robię czuję jego obecność. Tęsknię. I to coś w brzuchu heh. Nie pasujemy do siebie za bardzo, nwm ile to przetrwa.. ale grunt ze KOCHAM heh i seks jest genialny (oprócz pierwszego razu z nim bo to była porażka :P, ale za drugim przeszedł samego siebie i w sumie każdego innego z którym spałam ;PPP).

 

19 sierpnia 2009   Komentarze (2)
moje schizy  

zakochanie

Uzależniłam się, zachorowałam, czuję coś czego nie czułam do nikogo. Stało się. Tęsknię jak go nie ma, cieszę się jak go widzę, przejmuję się i myślę o nim, jest moją pierwszą myślą po przebudzeniu, nie myślę o innych ! (to jest akurat szok). To chyba zajawka na obsławioną miłość prawda?

Robi dokładnie to co sobie wymyśliłam, co ma robić facet w którym się zakocham. Jest taki jak ja, heh trafiła kosa na kamień. Ostrzegł mnie przed sobą i przed tą znajomością kurde zawsze to była moja kwestia!! Ubiegł mnie skubany:P. Drażni się ze mną i często go nie ma. Pokazuje, że coś czuje a za chwile mówi, że nie jest gotowy na angażowanie się ... wtf? Ale najśmieszniejsze jest to, że ja wcale nie planowałam angażowania bo nawet nwm co to znaczy, chciałam się tylko nacieszyć tym jakże rzadkim u mnie stanem, bo nwm ile potrwa ;P heh.

Koleś ogólnie mnie rozbraja. Odpływam jak mi śpiewa i wariuje jak udaje wampira heh. Tylko seks jest słaby, w sumie wcale mogłoby go nie być, bałam się pierwszego razu z nim, stało się i to był najgorszy sex w moim życiu hahaha ale beka, pierwszy raz z uczucia i taka porażka. Spodziewałam się w sumie odrobiny szaleństwa. Ja lubię poszaleć czasem ;)).

W ogóle przez tą jego gadkę o nie angażowaniu się popsuł mi cały nastrój :/ i teraz taka rozbita jestem. Wkrecać mi coś zaczął jak ja przezywałam sobie moje uczucia wielokrotnie (o metodzie mowa w jednej z notek poprzednich) i teraz jak mam się nim cieszyć? Jak mi mówi to co ja sama zwykle mówiłam samcą to mi się od razu smutno robi bo wiem co to znaczyło u mnie... no on po przejściach to może u niego jest inaczej?

Dobra, nie marudzę już. Chciałam tylko powiedzieć, że przyszła do mnie. Byłam gotowa na cierpienie... Miłość to cierpienie, wiem o tym i przecież świadomie popełniłam ten "błąd" ;))

Ciekawe co dalej........

16 sierpnia 2009   Komentarze (1)
moje schizy   seks   zakochanie  
< 1 2 3 >
Paradiz | Blogi