miłość bez wzajemności
hm, no ok, ja czuje... ale gorzej z tą drugą stroną. Jestem pierwszy raz w odwrotnej sytuacji... znam to od podszewki, heh. Muszę zmienić strategię. Kurwa, to tylko samiec!! W dodatku nie pasujemy do siebie zbytnio... Olewać go, to tylko kolejny samiec... może mnie polubi? Heh, ale jak on zacznie za mną latać to znając życie mi się znudzi ;P. Ciężka sprawa, ale jak zwykle ogarnę ją. Lubię takie przygody, wzmacniają osobowość.... To było nieuniknione, cierpienie przez tą obsławioną chorobę...wiedziałam, że nadejdzie i oto jest. Trzeba to w końcu przejść, byłam gotowa....
heh. (ironiczne "heh")
Dodaj komentarz