potrzeba mężczyzny
Potrzebuję wsparcia, silnego męskiego ramienia, w którym znajdę oparcie, pomoc i zrozumienie.... czułość, miłość i ciepłe słowo.... Cholernie mi tego brakuje. Mam dość samców, ktrych nie ma (tzn są daleko i piszą sobie do mnie jakbyśmy byli parą), mam dość spotkań z obcymi.... Już nie mam siły sama stawiać czoła światu...
Gdzie jesteś książe? Wypatruję Cię z tej wieży już tyle lat....a Ciebie ciągle nie widać.... a może by tak zleźć na dół i poszukać? A może już od dawna stoisz pod zamkniętymi drzwiami? Może trzeba je otworzyć.... tak byłoby chyba łatwiej...