• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

I stand Alone

Moje schizy...chyba. O ile będzie mi się tu chciało takie bzdury pisać:>

Kategorie postów

  • bzdury (11)
  • filozoficzne (20)
  • moje schizy (38)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Pajacyk

Kategoria

Moje schizy, strona 8

< 1 2 ... 7 8 9 10 11 12 13 >

zakochanie

Uzależniłam się, zachorowałam, czuję coś czego nie czułam do nikogo. Stało się. Tęsknię jak go nie ma, cieszę się jak go widzę, przejmuję się i myślę o nim, jest moją pierwszą myślą po przebudzeniu, nie myślę o innych ! (to jest akurat szok). To chyba zajawka na obsławioną miłość prawda?

Robi dokładnie to co sobie wymyśliłam, co ma robić facet w którym się zakocham. Jest taki jak ja, heh trafiła kosa na kamień. Ostrzegł mnie przed sobą i przed tą znajomością kurde zawsze to była moja kwestia!! Ubiegł mnie skubany:P. Drażni się ze mną i często go nie ma. Pokazuje, że coś czuje a za chwile mówi, że nie jest gotowy na angażowanie się ... wtf? Ale najśmieszniejsze jest to, że ja wcale nie planowałam angażowania bo nawet nwm co to znaczy, chciałam się tylko nacieszyć tym jakże rzadkim u mnie stanem, bo nwm ile potrwa ;P heh.

Koleś ogólnie mnie rozbraja. Odpływam jak mi śpiewa i wariuje jak udaje wampira heh. Tylko seks jest słaby, w sumie wcale mogłoby go nie być, bałam się pierwszego razu z nim, stało się i to był najgorszy sex w moim życiu hahaha ale beka, pierwszy raz z uczucia i taka porażka. Spodziewałam się w sumie odrobiny szaleństwa. Ja lubię poszaleć czasem ;)).

W ogóle przez tą jego gadkę o nie angażowaniu się popsuł mi cały nastrój :/ i teraz taka rozbita jestem. Wkrecać mi coś zaczął jak ja przezywałam sobie moje uczucia wielokrotnie (o metodzie mowa w jednej z notek poprzednich) i teraz jak mam się nim cieszyć? Jak mi mówi to co ja sama zwykle mówiłam samcą to mi się od razu smutno robi bo wiem co to znaczyło u mnie... no on po przejściach to może u niego jest inaczej?

Dobra, nie marudzę już. Chciałam tylko powiedzieć, że przyszła do mnie. Byłam gotowa na cierpienie... Miłość to cierpienie, wiem o tym i przecież świadomie popełniłam ten "błąd" ;))

Ciekawe co dalej........

16 sierpnia 2009   Komentarze (1)
moje schizy   seks   zakochanie  

miłość czy zrozumienie?

Dużo się u mnie dzieje ostatnio... ale na pewno nie zamierzam tego całego zamieszania tu opisywać... Jedna rzecz tylko napiszę, bo to nowość u mnie, nowe doświadczenie. Ci co tu zaglądają wiedzą jak czekam na miłość... Otóż pojawiła się, taka tam drobna od pierwszego wejrzenia, bardzo delikatna... ale jak zwykle do nieodpowiedniego kolesia... Jestem z nim, ale wiem, że nie przetrwa to długo bo chyba nie nadajemy na tych samych falach.. Mimo to, mimo tej wiedzy i przeczucia, że będę tego żałować wybrałam go. Odrzucając zakochanego po uszy we mnie świeżego chłopca o cechach w moim typie, z którym dobrze mi się rozmawia i dobrze spędza czas, odrzuciłam go zanim dałam mu szansę i wiem, że to błąd. Dlaczego więc tak zrobiłam? Dlaczego tak postanowiłam? Dla obsławionej miłości, żeby spróbować? Bo dawno na to czekałam? Znudzi mi się jak każdy inny zapewne... Czy wątpliwe uczucie jest tego warte? Nie kumam. Najdziwniejsze jest to, że wiem że to błąd a mimo to świadomie to robię heh. Ktoś mi to wytłumaczy??

Druga sprawa...fame fatale jestem, niszczę chłopaków, łamię im serca, bawię się, rozkochuję (nie celowo :( ) a potem odchodzę. Jestem złym człowiekiem.... a tak na prawdę po prostu chciałabym znaleźć drugą połówkę i być szczęśliwa...co pocznę, robię co czuję, tylko, że te uczucia szybko mi się odmieniają... Czy na prawdę jestem aż taka zła? Ostatnio doszło do tego, że boję się zaczynać jakąkolwiek nową znajomość z obawy, że znów kogoś skrzywdzę :(. Dlaczego nie umiem podejmować trafnych decyzji?

 

09 sierpnia 2009   Komentarze (2)
moje schizy   famme fatale  

przypływ energii

Samce to śmieszne istoty... Potrafią czasem odebrać energię. Ale energia po jakimś czasie wraca i o dziwo wraca ze zdwojona a nawet strojona siłą ^^. Dając nowe możliwości, nowy potencjał i siłę do działania i do radzenia sobie z takimi delikwentami... Emanuję energią ostatnio! To piękne :)

Wiecie, stan umysłu, emocje... to fascynujące jak się zmieniają i od jakich bodźców zależą... Jeszcze nie dawno wyssana z energii przez pewnego samca. Obudziłam się (po kilku dniach) wolna od niego i szczęśliwa. Ot tak mi przeszło, nwm czemu... ale grunt, że wzmocniłam się. Po każdym upadku następuje wzlot o kilka stopni wyżej, heh fajnie ;)

Mam tylko jeden kompleks - nadmierne kilogramy. Nie nalężę do chudych lasek, które przesadzają ciągłym gadaniem o tym i odchudzają się bez powodu, zawsze mnie wkurzały, ja choć większa od nich nigdy nie miałam takich durnych problemów... No ale obiektywnie stwierdzam, że za dużo tego sadełka ostatnio narosło i dzwoni głośny alarm bo spadła mi przez to samoocena. Coś z tym muszę uczynić i to zaraz ;].

 

 

07 lipca 2009   Dodaj komentarz
moje schizy  
< 1 2 ... 7 8 9 10 11 12 13 >
Paradiz | Blogi