cel życia i maski
Jakie piękne w życiu jest to, że jest w nim tyle nieograniczonych możliwości rozwoju... można wszystko. Wystarczy znaleźć swoją drogę...
Cel życia - tyle ludzi go szuka... Właśnie, biorąc prysznic, odkryłam, że nie musi to być jeden określony cel...bo są to małe cele, drobne pragnienia realizowane w danym momencie dające komuś szczęście i spełnienie w danej chwili. Mogą się przecież zmieniać. Sens życia jest zmienny.. Kolejny powód by cieszyć się tym co jest a nie szukać niewiadomo czego niewiadomo gdzie czekając na niewiadomo co... Jakie to proste :). Można realizować się na wiele sposobów, rozwijać się... co niewątpliwie wiąże się ze zmianami...pragnień, światopoglądu, myśli, odczuć.... Czuję, że się rozwijam, skoro pojawiają się nowe myśli nowe pytania, myśli idą coraz dalej ...w świat i wgłąb mnie. Podoba mi się to.
Zmieniam się też fizycznie - to też mi się podoba :D. Widać zmiany pociągają za sobą następne... Nowe doświadczenia... Tylko jeszcze ciągle mi wystarczającej wewnętrznej siły brak i odwagi... Jak przyjdzie będę niepokonana...
(...) W Adrianie kręci mnie to, że uczę się przy nim cierpliwości i wzbudza we mnie refleksyjne myśli... Wydawało mi się, że znam siebie, ale patrząc na to jak widzi mnie np on uznałam, że może nie do końca...i chcę poznać siebie bardziej...
Mam maski, są różne dla różych osób i zalezne od otoczenia. Czasem a w sumie to prawie zawsze tworzą się niezaleznie ode mnie... Ale to przecież normalne. Żadko kiedy jesteśmy na prawdę sobą... Czasem zatraca się siebie przez to jak jesteśmy postrzegani.. Najbardziej nie lubię mylnego obrazu wytworzonego na podstawie jakichś zeszłych zdarzeń... Kiedy od dawna jest inaczej. Dlaczego ludziom tak ciężko przychodzi zmiana zdania na czyjś temat? Ludzie się zmieniają a pierwsze wrażenia często nie. To też wpływa na tworzenie maski... Dla tych osób będziemy tacy jakimi oni nas postrzegają, nawet mimowolnie...tylko dlatego, że oni chcą nas takimi widzieć, że w swojej głowie kształtują dany obraz nas a okoliczności pozwalają na to żeby w to wierzyli i nasze zachowanie przypadkiem też może to potwierdzić pod wpływem ich nieograniczonej siły twórczej myśli... To nie fair. Nieskończona twórcza moc umysłu niezawsze jest fajna. Chyba, że ludzie staną się na tyle dojrzali emocjonalnie i spostrzegawczy by dostrzegać zmiany zachodzące w innych... Ja takie zmiany staram się dostrzegać. Staram się być otwarta... Może przyciągnę podobne osoby... a może osoby mnie otaczające staną się podobne pod wpływem moich myśli ^^. Można to odwrócić na swoją korzyść w sumie ;).
Ale mnie na analizy nocne wzięło ;). Idę spać. dobranoc
Dodaj komentarz